Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
8 sierpnia 2006 A ja się nie zgodzę! Uważacie że jesteście na tyle silni aby stanąc przed lustrem i powiedzieć "nie kręci mnie to"? Bo mi się wydaje, że to tak samo jak z alkoholem - pijemy, aby się dobrze bawić - tak samo jest z dragami... Nie mozna powiedzieć że to kwestia psychiki bo prędzej czy później palenie marihuany może stać się Waszym śniadaniem, obiadem, kolacją, rodziną, przyjacielem i t p. Czy zadałeś sobie pytanie czy potrafisz odmówić skręta jak Cię częstują? To nie kwestia psychiki tylko głupiej mody i łatwego dostępu... Chodzi o wybór - nie biorę i się do tego przyznaje i z czystym sercem potrafię sobie powiedzieć że jestem DrugFree. Pozdro600
|
|
8 sierpnia 2006 A dla czego mam sobie mówić "nie kręci mnie to" jeżeli kręci? Jeżeli traktujesz to jak piwo, które pijesz w pubie i chodzisz do tego pubu bo masz ochotę napić się piwa w miłym towarzystwie, ale równie często potrafisz odmówić gdy faktycznie nie masz na nie ochoty to dla czego mam mówić że to coś złego? To kwestia umiejętności kontroli samego siebie i różnorodności charakterów, jeden wpada w alkoholizm od piwa, a inny pije wódkę i nic mu nie jest ;)
|
|
8 sierpnia 2006 Nie wiem kalaska o co ci tam wyżej dokładnie chodzi bo troche chaotycznie sie wypowiedziałeś... :|
"Uważacie że jesteście na tyle silni aby stanąc przed lustrem i powiedzieć "nie kręci mnie to"? Bo mi się wydaje, że to tak samo jak z alkoholem - pijemy, aby się dobrze bawić - tak samo jest z dragami... " chyba sam przyznasz że to sie raczej kupy nie trzyma. Coś o silnej woli, coś o powiedzeniu "NIE" dragom , i coś o modzie, a co do głupiej mody to JA sądzę że jednak jeśli nie mam ochoty na "skręta" to mówie "nie dzięki, nie mam ochoty" albo "będzie więcej dla was" i po problemie, to ich wybór. Jeśli ktoś nie potrafi odmówić w taki lub inny sposób, to jednak chyba świadczy o tym że ekhm... to jakaś "ciotka", co nie chce wyglądać gorzej w oczach innych ELO ziooomów, lub być "gorszym". Per saldo, ja zajmuje stanowisko że to jednak kwestia charakteru i psyhiki. ;) (Kalaska nie traktuj tego jako atak :}, i staraj się lepiej formułować myśli to inni Cie zapewne lepiej zrozumieją i pomoże im to zająć pewne stanowisko) Pozdrawiam ;) |
|
8 sierpnia 2006 Moim zdaniem, skoro już jesteśmy na temacie lekkich narkotyków to marihuana jest idealnym przykłądem. Z nią jest tak jak z alkoholem palisz/pijesz bo chcesz a nie dlatego że Cie ciągnie albo robisz to odruchowo jak w przypadku papierosów. Ale uczepię się tego przykłądu :) Szczerze mówiąc, wolałbym zapalić "skreta" aniżeli upić się do nieprzytomności (ostatnio nie robię ani jednego ani drugiego bo jestem kierowcą). Ale skoro jesteś wolny od narkotyków to czy jesteś też wolny od używek które też uzależniają człowieka ? To w sumie śmiesznie zabrzmi ale ostatnio naukowcy odkryli że nawet czekolada może uzależnić ludzi jak narkotyki ale tych którzy MAJą KU TEMU PREDYSPOZYCJE. Sami naukowcy mówią o tym że dla niektóych ludzie głupia czekolada może być poważnym narkotykiem.
A czy odmówiłbym marihuanę ? Pewnie, w wypadku gdybym musiał jechać jeszcze gdzieś tego dnia, gdybym miał za chwilę jakieś spotkanie lub po prostu kiedy nie miałbym ochoty. Zupełnie jak z browarem, lubisz i chętnie się napijesz ale to nie znaczy ze jesteś od razu alkoholikiem szukającym wsżedzie alkoholu. Masz ochotę to pijesz, nie to nie. I tak samo jest z marihuanną. A w sumei to nawet odpycha bo jak sobie przypomnę jak na sylwestrze mnie gardło bolało od śmiechu przez kilka godzin to od razu się zastanawiam czy będę chciał znowu zapalić ;] |
|
8 sierpnia 2006 No wlaśnie... i to jest jeden z przykładów człowieka który potrafi się kontrolować :D Czasem wolę na imprezie zapalić niż się napić... wódka droższa i słabszy efekt i jest napewno bardziej szkodliwa niż ziółko :] A jaks ie jest głupim to się daje wciągać w dalsze przygody z dragami i koniec.
|
|
9 sierpnia 2006 Hmm... właśnie sobie pomyślałem, że WIĘKSZOŚĆ ludzi "antynarkotykowych" tak na prawdę nie wie o czym mówi bo nidgy nic nie spróbowała. Tylko z założenia twierdzą, że narkotyki są złe i trzeba wszystkim tak mówić... też tak mówiłem... do czasu. Nie da się mówić o czymkolwiek nie mając o tym pojęcia ;)
|
|
11 sierpnia 2006 "Hmm... właśnie sobie pomyślałem, że WIĘKSZOŚĆ ludzi "antynarkotykowych" tak na prawdę nie wie o czym mówi bo nidgy nic nie spróbowała. Tylko z założenia twierdzą, że narkotyki są złe i trzeba wszystkim tak mówić... też tak mówiłem... do czasu. Nie da się mówić o czymkolwiek nie mając o tym pojęcia ;)"
Hehe! NIe sądzę abym nie miał o tym pojęcia... Poprostu mnie to nie robiło (źle się czułem) i jakoś nie chciałem na siłę sobię za kazdym razem wkręcać że jest mi dobrze... To Twój wybór że palisz zioło... Ja kiedyś paliłem co imprezę, ponieważ uważałem że jest mi dobrze (chociaz efekt był odwrotny) Nie jaram teraz i nie mam zamiaru przekonywać Ciebie ani innych abyś tego nie robił... To moje zdanie. I proszę szanuj je. Szacunek! |
|
11 sierpnia 2006 Przecież nie mam nic do Ciebie, to co zacytowałeś nie było o Tobie tylko wyraziłem to co zauważyłem po wypowiedziach wielu ludzi nie tylko na forach, ale i w życiu ;) Szanuje zdanie każdego bo precież nie wiem co kto przeżył, nie robi - w porządu, przestałeś - jeszcze lepiej... to tylko dowód na to, że zioło nie uzależnia jakoś mega specjalnie skoro tak łatwo się go pozbyłeś :) Pozdrawiam!
|
|
13 sierpnia 2006 No spoko Kalaska czaję Twoje zdanie. To taki sam przykład jakby alkoholik stał się abstynentem po tym jak stwierdził że alkohol zniszcvzył mu życie. Wtedy alkohol już nigdy nie będzie mu smakował. Myślę że Kalaska tak jest u Ciebie :)Tylko że... jak to mówią alkoholik całe życie zostaje alkoholikiem ;)
|
|
14 sierpnia 2006 A ćpun całe życie ćpunem :P
|