Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
![]() Ja dobitnie jakoś nie przepadam za "The Wall" i "The Final Cut". Za to lubię "Wish You Were Here" i "Atom Heart Mother".
A co do pytania, kogo wolę... Raczej chyba Watersa, bo David Gilmour to właściwie znakomity muzyk, ale jako wokalista już gorzej. Syd Barrett dobrze sobie radził jako wokalista, ale narkotyki wszystko zniszczyły (zresztą solowe płyty Barretta to totalna kicha w porównaniu z tym, co dokonał wcześniej z Pink Floyd, czyli cała pierwsza płyta + trochę nagrań singlowych - na drugiej płycie też miał swoje 5 minut, ale w najsłabszych kompozycjach). Pozdrawiam |
|
![]() no właśnie, słyszałam że w gdańsku gilmour trochę nawalił jako wokalista, zapomniał ponoć nawet tekstu do "shine on" i publika za niego śpiewała. ;) (na koncercie nie byłam, ale dzień po jechałam sobie pociągiem do kielc i spotkałam przypadkiem gościa, który z koncertu wracał - tak się fajnie zgadało, że mi opowiedział trochę :))
the wall... teraz to już sama nie wiem czy lubię. zależy do czego porównywać. |
|
![]() z the final cut lubie southampton docks i get your filthy hands off my desert. ogladaliscie koncert watersa w portland ?? miodzioooooooooo
|
|
![]() niestety nie oglądałam... wogóle nie jestem na bieżąco z takimi rzeczami. a z 'final cut' najbardziej lubię (czy raczej mam do nich sentyment) trzy ostatnie kawałki.
|
|
![]() Wish wyou were here
Hey you Coming back to live Breathe Comfortably numb Dirty woman Have a cigar House of rising sun High hopes eeee... jak mi się reszta przypomni to dopiszę. |
|
![]() tak ciut nie na temat. ;) no, ale ja jako miszcz schodzenia z tematu przy każdej możliwej okazji się nie czepiam. :P
nie tak dawno miałam jakąś fazę na 'young lusts' (czyli to, co Ty podpisałaś jako 'dirty woman'). a house of the rising sun to animalsi akurat. ;) |
|
![]() ups, wiem, że nie na temat... Ale mało tych tematów a ja jeszcze się nie oswoiłam z osobie.pl
Mam nadzieję, że wybaczycie! ;) Już jestem cicho. |
|
![]() Ja chyba nawet mam gdzieś ściągnięty bootleg z koncertu Gilmoura i nawet go nie przesłuchałem jeszcze...
Pozdrawiam |
|
![]() znam to, tyle rzeczy do obejrzenia/przesłuchania i jakoś nigdy się tego nie chce ruszyć, a jak już się czegoś ogląda albo słucha - to tylko rzeczy, które i tak zna się na pamięć. ;)
|
|
![]() A moze ktoś widział ten charytatywny koncert w Londynie na który Floydzi zebrali się w oryginalnym składzie. Ale dla Rogera drżał głos, gdy śpiewał wish you where here
|