Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
31 października 2006 Ja dobitnie jakoś nie przepadam za "The Wall" i "The Final Cut". Za to lubię "Wish You Were Here" i "Atom Heart Mother".
A co do pytania, kogo wolę... Raczej chyba Watersa, bo David Gilmour to właściwie znakomity muzyk, ale jako wokalista już gorzej. Syd Barrett dobrze sobie radził jako wokalista, ale narkotyki wszystko zniszczyły (zresztą solowe płyty Barretta to totalna kicha w porównaniu z tym, co dokonał wcześniej z Pink Floyd, czyli cała pierwsza płyta + trochę nagrań singlowych - na drugiej płycie też miał swoje 5 minut, ale w najsłabszych kompozycjach). Pozdrawiam |
|
31 października 2006 no właśnie, słyszałam że w gdańsku gilmour trochę nawalił jako wokalista, zapomniał ponoć nawet tekstu do "shine on" i publika za niego śpiewała. ;) (na koncercie nie byłam, ale dzień po jechałam sobie pociągiem do kielc i spotkałam przypadkiem gościa, który z koncertu wracał - tak się fajnie zgadało, że mi opowiedział trochę :))
the wall... teraz to już sama nie wiem czy lubię. zależy do czego porównywać. |
|
4 listopada 2006 z the final cut lubie southampton docks i get your filthy hands off my desert. ogladaliscie koncert watersa w portland ?? miodzioooooooooo
|
|
4 listopada 2006 niestety nie oglądałam... wogóle nie jestem na bieżąco z takimi rzeczami. a z 'final cut' najbardziej lubię (czy raczej mam do nich sentyment) trzy ostatnie kawałki.
|
|
4 listopada 2006 Wish wyou were here
Hey you Coming back to live Breathe Comfortably numb Dirty woman Have a cigar House of rising sun High hopes eeee... jak mi się reszta przypomni to dopiszę. |
|
4 listopada 2006 tak ciut nie na temat. ;) no, ale ja jako miszcz schodzenia z tematu przy każdej możliwej okazji się nie czepiam. :P
nie tak dawno miałam jakąś fazę na 'young lusts' (czyli to, co Ty podpisałaś jako 'dirty woman'). a house of the rising sun to animalsi akurat. ;) |
|
6 listopada 2006 ups, wiem, że nie na temat... Ale mało tych tematów a ja jeszcze się nie oswoiłam z osobie.pl
Mam nadzieję, że wybaczycie! ;) Już jestem cicho. |
|
6 listopada 2006 Ja chyba nawet mam gdzieś ściągnięty bootleg z koncertu Gilmoura i nawet go nie przesłuchałem jeszcze...
Pozdrawiam |
|
7 listopada 2006 znam to, tyle rzeczy do obejrzenia/przesłuchania i jakoś nigdy się tego nie chce ruszyć, a jak już się czegoś ogląda albo słucha - to tylko rzeczy, które i tak zna się na pamięć. ;)
|
|
9 listopada 2006 A moze ktoś widział ten charytatywny koncert w Londynie na który Floydzi zebrali się w oryginalnym składzie. Ale dla Rogera drżał głos, gdy śpiewał wish you where here
|