Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
26 stycznia 2007 `można znaleźć coś fajnego, i masz pewność że zaraz pół miasta nie będzie nosiło tego samego ;D
|
|
29 stycznia 2007 no tak..macie rację...nigdy nie patrzyłam na to czy ciouch jest firmowy czy też nie...to bezsensu..nie chodzi się przecież w ciuchach dlatego, że stworzył to Jakiś tam Projektant (chociaz nie mam nic do projektantow;)) tylko dlatego, że nam się to podoba i jest oryginalne...Bo po to chodzi się do ciucholandów by się wyróżnić i pokazać swoją niezależność...pozdrawiam ciucholandkowe dziewgirlsy;)
|
|
29 maja 2007 Jestem uzależniona od szmaciarni. W Polsce chodziłam do "Pewexów" kilka razy w tygodniu. Od roku mieszkam w Irlandii i jedyne rzeczy, z których zakupu jestem w pełni zadowolona wygrzebałam w Charity shopach. Nie narzekam również jeśli znajdę coś dobrej marki: Zara, Benetton, Mark&Spencer...
|
|
4 sierpnia 2007 Uwielbiam chodzić po lumpach... kupując tam wiem, że nikt nie będzie miał takiej samej bluzki czy spodni... i to jest fajne... a czasami można tam znależć cudeńka... coś innego a zarazem wspaniałego...
|
|
29 luty 2008 A jakie jest wasze największe cudeńsko jakie wygrzebałyście w secondhandzie? moim największym osiągnięciem są czerwone spodnie w czarną kratę, szyte jak dla mnie na miarę za jedyne 2zeta:D
|