inne - Nie mam nikogo... - moje życie
 
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobniktreść posta
brak zdjęcia

moje życie moje życie moje życie (12)

moje życie 15 czerwca 2007
bo niewiele dziewczyn rozumie ze lepiej patrzec na serce.
a wiesz... od niedawna mam chłopaka... wiec i ty tez niebawem znajdziesz niezłą laske:) powodzenia!

moje życie moje życie moje życie (4)

moje życie 16 czerwca 2007
:) Dziękuje :) Kto wie co mnie czas przyniesie. Na razie wieje mi wiatrem i wysyła kłody pod nogi
brak zdjęcia

moje życie moje życie moje życie (12)

moje życie 17 czerwca 2007
wiesz wole byc wolna niz zajeta... jakos juz jestem przyzwyczajona do wolnosci lol

moje życie moje życie moje życie (4)

moje życie 18 czerwca 2007
Nie sadzisz że w ten sposób "wolni" nie jesteśmy??? Jesteśmy więźniami samotności...
brak zdjęcia

moje życie moje życie moje życie (12)

moje życie 21 czerwca 2007
ale nie musze sie wtedy nikomu tlumaczyc.. nie musze patrzec jak facet z blachostki puszcza focha.... ok jestem inna... no ale dobra jest:D
brak zdjęcia

moje życie moje życie moje życie (4)

moje życie 22 czerwca 2007
Mogę się dołączyć??Nie wiem,ale jak tak czytam te posty,to myślę sobie,że naprawde jestem głupia ze narzekam na swoje życie,owszem jest niezaciekawe,ale są tacy co mają gorzej...Mam nadzieję że nienapisze niczego czego będe żałować,ja po prostu jestem strasznie pechowa...Ja mam rodziców po rozwodzie...Rozwiedli się gdy chodziłam do 2 klasy podstawówki...później przez trochę czasu jeszcze ze sobą mieszkali,ale to im chyba na dobre nie wychodziło...Gdy chodziłam do 5 klasy tata zamieszkał ze swoją już żoną,do mamy wprowadził się chłopak...rok później zamieszkałam z dziadkami.(moi dzaidkowie mieszkają w K. a rodzice we W.).Nie chciałam mieszkać z mamą,a z tatą nie mogłam.Dlaczego?Dlaczego się rozwiedli?Przez mame.Wszystkie te awantury,to wszystko mi się po nochach śni.I nigdy nie była dla mnie mamą.Była osobą,która kompletnie się na nią nienadawała...Więc moje dzieciństwo nie było najlepsze.Mam przyjaciół,nie mam drugiej połówko...To chyba tyle...

moje życie moje życie moje życie (4)

moje życie 22 czerwca 2007
Życie jest okrutne i tyle. Ale też życie to sztuka wyboru, jak wybieramy tak żyjemy a niekiedy wybór jest nam z góry narzucany a to już cacy nie jest. A tak a pro po pojęcia głupoty to pojęcie abstrakcyjne bo każdy jest mądry, na swój sposób. A mnie od 4 klasy podstawowej rodzice przestali się mną opiekować, musiałem sam o siebie zadbać. Po prostu jak sobie pościeliłem tak się wystałem. A teraz zbyt wiele rzeczy potrafię zarówno w domu jak i warsztacie u taty. Od tamtej pory jestem skazany sam na siebie i za bardzo na pomoc od nich nie liczę bo wiem jak jest i pomagać im trzeba niczego nie oczekując w zamian bo jak oni mają tak i ja mam. Pozdrawiam

moje życie moje życie moje życie (4)

moje życie 22 czerwca 2007
Jak by temu facetowi zależało to by z igły nie robił widły. Masz racje, jesteś inna, ja też, i inni są inni. Każdy jest przecież sobą. Natalcze mi nie musisz sie tłumaczyć. Mi wystarczy rozmowa:) Pozdrawiam :*
brak zdjęcia

moje życie moje życie moje życie (12)

moje życie 22 czerwca 2007
herby jestes dla mnie lekiem... twoje słowa które piszesz oh nie wypowiem sie... zatkalo mnie calkowicie...

marissa... to smutne to co piszesz... mialas ciezkie dziecinstwo.... ale nie mozesz siebie obwiniac.... to najgorsze co moze byc...oni maja wlasne problemy z ktorych postanowili sie rozwiesc ty jestes jedynie perelka dla ktorej mogliby byc razem... ale sa tacy ze nie mysla o tobie a o sobie... tak bywa ty znosilas awantury a ja wynosilam alkohol z domu... moi rodzice nieraz mieli kryzys... i nie raz dochodzilo do tego, ze chcieli sie rozwodzic... ale naszczescie moja mama ma wielkie serce i wytrzymala niejedno.... jestem z toba! i ciesze sie ze dolaczylas do nas i opowiedzialas swoja historie. pozdrawiam

moje życie moje życie moje życie (4)

moje życie 22 czerwca 2007
eeeeeeee.. yyyyyyyy.......... Brak literek na klawiaturze...... error writing.... :) Natalcze aż mnie ścięło z nóg.