STINGK

Uwielbiem muzykę filmową. Kolekcjonuję saundtracki. Moje ulubione ścieżki to "The Godfather", "Ekstradycja", a także "The Omen" i wiele innych. Cenię muzykę instrumentalną, szczególnie tę niezależną. O nich mógłbym pisać bez końca, ale tutaj się ograniczę. Cenię dobre kino: dramaty, horrorry, komedie. W każdym gatunku się znajduję. Mam wiele ulubionych filmów, ale te NAJ to bezapelacyjnie trylogia "Ojca chrzestnego", "Chłopcy z ferajny", "Kasyno", "Gladiator", a ostatnio polskie "Pręgi" i "Komornik", a także "Piła" i współczesne azjatyckie horrory typu "Klątwa" czy "Shutter - Widmo". Nie czytuję ich zbyt często. Właściwie to nie pamiętam kiedy ostatnio książkę miałem w ręku. Sam piszę opowiadania, więc najczęściej czytam swoje teksty, ale nie przez próżność, lecz dlatego, by doskonalić swoje "pióro". Czytając swoje opowiadania zauważam, co robię źle i nad czym muszę popracować. Ostatnio jest ich coraz więcej. Zacznę od takich codzinnych - oglądam "Na Wspólnej". Te, które zapisały mi się w pamięci i do których chętnie wracam to: "Zagubieni", "Ekstradycja", "Sfora", "Oficer", "Glina", "Wiedźmy", "Ranczo", "Święty", "Miasteczko Twin Peaks", "Mistrzowie horroru", "Niania", "Kochane kłopoty" no i niech będzie tyle :) Bohaterowie... będzie ciężko. Jeszcze 10 lat temu powiedziałbym, że Batman czy Superman. Teraz to się zmienia, no ale spróbujmy... Na początek Vito Corleone z "Ojca chrzestnego" czyli romantyczny mafioso, albo ostatnio Lucy z "Rancza" - dobra dusza Wilkowyj, czy Lock z "Zagubionych" - naturalny, cichy przywódca. Mam też Ryszarda Starewicza ze "Sfory" i "Kruszona" z "Oficera". Pewnie by się znalazło więcej, ale te akurat przychodzą mi na myśl.