• Q
    TAB 1 O
Profil Użytkownika
brak zdjęcia
 

loco66.66

.osobie.pl
Galerie użytkownika
Popularność ?
Pokaż/ukryj szczegóły
  •   brak danych
  • kobieta
  • brak danych
  • 58 lata
  • brak danych
  • brak danych
  • brak danych
  • brak danych
  • brak danych
  • brak danych
  • ukryty
  • nie
  • tak
  • brak danych
  • brak danych
  • brak danych
Jest z Nami: 13 lat
Ostatnio widziany: 13 lat temu
 
Komentarze
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:44:17 zgłoś do moderacji
Latem.

Słońce
O nic Cię nie pyta
Włazi oknem
I powiada; zabiję Cię
Za kwadrans nadciągnę wiatrem
I takie tam.
Alees!
Dodaje;
Rzuć okiem!
Zanim zabiję twoją rodzinę
Zanim zrozumiesz cokolwiek
Trochę nabierz rumieńców
Przydadzą się -
Wyłowią Cię za tydzień
Ubierz się ładnie
Będzie ubaw.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:39:44 zgłoś do moderacji
Zaczynamy.


Gdzieś się zza węgła
Zza telewizora
Zza drzwi
Spod dywanu
Zza telegrafu
Z przed żelaza
Cześć wieczorem
Mrok rozpada
Ponurość jak szkło pryska
Jak w gwiazdach
Ale
Zakłopotanie
Po co kłaniam się i jąkam
Blask wieczoru odbija się w samym wieczorze
Coś krawędziami błyska
Po zmierzchu dobrze to widać
Błyski ledwie wypowiedziane
W świetle z resztą też
Światło?
W świetle!
Tak, światło jest
Nie będzie
Niech jest
Niech będzie jasność
Choć to nie błysk wieczoru
Światło się łamie w powietrzach
Wieczór choćby w butelkach
Nic, jak to jest?
Poza pewnym krokiem
Refleksem jednym za drugim
Kiedy dodawanie jest na nic dla mnie
Nie umiem liczyć
W każdym razie
Piekło tak przyjazne kiedyś
Straciło blask
W mroku nadziei nie widzę
Którą widziałem nie raz
Teraz
W słowa jednego
eksplozjach
Dodając psi ogon
Na iskier rozrzucanie
Są błyski za którymi nie nadążam
a
Światów i bzdur
Jak nie było
Nie ma.
Poza iskrami
Którymi świat nie świat mój oświetlasz.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:37:17 zgłoś do moderacji
Piekło zabiega o uwagę na cichej ulicy.Takie ***** o.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:33:46 zgłoś do moderacji
Nic
do szpiku
nawet w wannie po szyję
tak nie przejmuje
jak deszcz latem
kiedy lunie
i nie ma jak słońce tego dnia
nie ma jak
i
niewiele mniej
jeśli to prawda.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:31:50 zgłoś do moderacji
Dzień taki.
Kiedyś było lepiej
Kiedy walka o pokój szalała
Pryncypia wychodziły naprzeciw
Bolączkom i oczekiwaniom
Konsumenta bezklasowego
Goździk
Nylon
Cmok
Zmarzlina jak stal srebrzysta
Zaostrzająca się walka klas
Jak na banknotach
Wykuta w spiżu
I olśniona żarem hutniczego pieca
Dreszcze
Akademie
Hubka, Czaja
I rozbijacka robota
Określonych kół
Wiadomego pochodzenia
Bratnia pomoc
Zimny pot
O oku zakręciła zła
Aż pieśń ciśnie się na usta
O krwiopijcy
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:30:01 zgłoś do moderacji
Miło jest iść przed siebie w ładną pogodę
Kręcić się na karuzeli
Świat wiruje
Choć to w pół drogi
Bóg nie zna fizyki
Detale umykają wszystkim
Jest cicho
Z ziarenek piasku
Z jednego ziarenka, z dwóch
Dziesiąta sekundy, jedna, półtorej
Miliardy ziarenek
Na nic liczenie
Przetykanie szumem lasu
Na nic liczenie
Męczące jest liczenie piasku
Choć za łukiem drogi
Miliardów odrębnych zakrzywień
Poważny pył
Drobinki
Się mrowią.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:23:02 zgłoś do moderacji
Bossa.

Ciemną nocą
Miękka płynie
Czy to klucz
Czy inna równie zabawkowa?
A może tylko „ocean zgryzoty w morzu zawiści”?
Ale nie
A może tak.
Kiedy płynie nic nie gryzie
A Gilbert?
Co z nim?
Nie wypada kłamać;
Gilbert to Grap. Again.
I tylko dotyka Cię bezsenność
I brak tylko wszystkiego
I tylko dziwnie i nijak
I nic kompletnie
I można żyć bez tego
Bez gitary
Bo w końcu nie moja gitara
I jakiś tam przez przypadek
Nocą, czy Bóg wie gdzie
Nic, nic, nic
Ci do tego.
Sza.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-07 07:20:18 zgłoś do moderacji
Sayonara, gitara, dnia Bożego z rana.

Taka tłusta i taka stara
Czeka mnie dziś
Ruda ***** w okularach
Gapię się w lustro
Snem jeszcze przysypany
I, Boże Cwany!
Jeśli choć blasku mi odrobiny nie dasz
Pożałujesz c ***** u
Na amen
Stracę wiarę
Niech będzie tyle co zwykle
blask w oczach jak świt
A max faktorem doprawię się sam
I jak tylko włożę sukienkę
Świat przelęknę
I grzywą potrząsnę
***** jak i siwizna znikną
I w jakieś odpłyną przestwory
Pod oczami wory
Wypięty jak struna stanę
I bluzgnę coś
A jeśli mi wyjdzie
Bluzgać nie przestanę
I nic mnie nie powstrzyma
Bo lubię policzki nadymać
Jak balon przepełniony śmiechem
Przefrunę tak jak jestem
A chmurkę co na niebie paraduje
Niech piekło pochłonie
Czy mgła zasnuje
Balonem na niebie stanę
Bez fatygantów
Bez brukselki codziennej
Wzlecę ponad domy
Jako, że z Amorem jestem umówiony
Na strzelanie
A potem po eksplozji
Trafiony
Szyb tłukąc na nie miara
Planuję lądowanie
Na pineskach
Na *****
Na okularach
Na butelce potłuczonej
Ugodzony przez kupidyna
Kochać będę za miliony
Jak za parę groszy
Czy groszek blue
Kokardką
A nawet
Wężykiem.
brak zdjęcia loco66.66 2011-07-05 18:45:15 zgłoś do moderacji
Nic, nic, nic.
brak zdjęcia 



 
  • G
  • o
  • o
  • g
  • l
  • e
  •  
  • M
  • a
  • p
 
Reklama