Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
8 grudnia 2006 Mesmerize gdybym wiedział, nieporzucil bym takiej okazji. Wybacz......
|
|
8 grudnia 2006 Agat-inworld masz racje, jestem jednym z kilku przypadków niesmiałych ludzi. Mas swoje powody o ktore nawet niepytaj, chyba że jestem pod wpluwem wody przez ó wtedy mozna cos wyciagnąć ze mnie. A to zadko sie zdaza bo do 25 sierpnia 2007 czyli do wesela brata niepijam, chyba ze to sylwester albo urodziny... A co do kwestiu mutanta że takie związki nie sa trwałe. Mój kuzyn rozmawial korenspondencyjne z pewna panną z angli przez miesiąc. pocjechal się z nia spotkac bo dorwal tam przy okazji prace, nawet dobrze platną. pobyl dwa miesiące a w trzecim się z nia ożenił. A znal ja tylko z rozmowy i z foty. A sa ze soba dwa lata. A jak przyjezdzaja w odwiedziny to widać zę sa stworzeni dla siebie, zadko spotkac takich ludzi, niczym bratnie dusze..... Ale i odwrotne zwiąski się zdazają. Nigdy nienalezy traktowac zwiazku tak jak sie utrarł stereotyp,...,bo sa cudne wyjatki.....
|
|
8 grudnia 2006 Nie wybacze..
Agat-inworld a jak dwie osoby są niesmiale? ;) Ciekawie by nie bylo hehehe :) |
|
8 grudnia 2006 Mesmerize co mam zrobic bys wybaczyła?????
|
|
8 grudnia 2006 A z resztą MESMERIZE twój wybór, jak niechcesz to się nieodzywaj i gniewaj się. Nie jestem dyktatorem by nakazywać i niejestem katem by sądzic ludzi. Poprosty niemowilem bo niepytałas, a tobie odpowiedział bym na niemal kazde pytanie. Gdybym wiedział że byś chciala pujść na spacer sm bym zaproponował. Do niektorych rzeczy zabieram się jak pies do jeża, mam swoje powody i jak to inni nazwali "blokadą" poprosty zycie.... A jeśli cos zaplanuje to dopracowuje taj jak dam najlepiej. Niezawsze na dobre mi to wychodzi.............Pa pozdrawiam wszystkich... może to bedzie mój ostatni wpis gdziekolwiek...
|
|
16 grudnia 2006 Nikt cię nie napadł podzczas tekiego spacerku? Ja też uwielbiam spacerować :D. Po Warszawce. Ale w dzień. Ze mną też nikt nie chce spacerować, a samemu to tak głupio jakoś... Przestaje mieć to dla mnie sens...
A propos tematu głównego to ja sama wciąż się zastanawiam jak nie być samotną. Tzn. mam siostrę, z którą mogę pogadać, ale prócz tego nie mam żadnych znajomych i to mnie dobija. Dlatego siedzę dużo na necie i się uzależniłam od niego chyba już... Tak samo jak od słodyczy, które poprawiają mi bardzo humor :P. |
|
21 grudnia 2006 Mi slodkości zostaly zabronione przez dermatologa. Jak zobacze tabvliczke czekolady to nieodejde dopuki ostatnia kostka niezostanie zjedzona:) żartuje ale rządkiem bankowo muszę sie poczęstować. Spacer po nocy, nis strasznego. jest duzo czasu na spokojne rozmyslanie:)
|
|
25 grudnia 2006 jesli szuka sie liskich ludzi na sile to owszem..znajdzie sie ich ale tylko na ktorki czas... tacy prawdziwi bliscy anm ludzie sa caly czas obok nas i tylko czekaj na odpowiedni czas aby sie ujawnic.. i tacy ludzie sa na cale zycie a nie na rok miesiac czy tydzien :* pozdrawiam :*
|
|
25 grudnia 2006 Ja należe do nieufnych ludzi, ale jak już kogoś zaakceptuje, zaufam mu to na amen. Jedynie jak wbije mi nuż w plecy traci moje zaufanie, nieradze tego robic. Kilka osób się przekonało co potrafię zrobić w odwecie. ale zbyt ostry nie jestem, mistrza nieprzerosłem. Sami mnie tego nauczyli, ludzie którym niegdys ufalem...
|
|
27 grudnia 2006 Znam ten problem... tylko, że ja nieufna stałam się po tym jak już wbili mi nóż w plecy... no i później jakos potoczyło się moje odosobnienie... no i już nie potrafię tak uwierzyć komuś tak jak kiedyś zawsze zostaje ten przykry cień wątpliwości...
|