Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
27 grudnia 2006 Ja tam nieufam bo kolejne noże w plecy skonczyly by sie tragicznie dla mnie. Miesiąc zero słowa, nawet szeptu nieuslyszeli. Po trzech dniach dopiero moi rodzice od brata dowiedzieli się co zaszło między mną a resztą młodziezy ze wsi. jedna dwie mozna znieść a nie całe grono z ktorym się wychowywało przez pare ładnych lat od becika. Teraz cięzko jest mi komus zaufać. Jak wyżej napisałem jak zaufam to na amen, chyba ze tamta osoba to jakoś zmieni...
|
|
28 grudnia 2006 HERBY zdaje sobie sprawe jak moze byc ciezko... zaufanie najtrudniej odbudowac, ale trzeba probowac albo poprostu szukac kogos kto Ci w tym pomorze.
|
|
28 grudnia 2006 Z ty samemu trzeba dac rade bo watpie czy by ktoś zdołał to naprawic. Najleprzym sposobem ponoć jest rozmowa o takich problemach, ale jak staram się cokolwiek powiedzieć z wspomnieniami powraca ból i jeszcze większa niepewność a zapomnieć sie tak latwo nieda.
|
|
28 grudnia 2006 Jest jeszcze jeden sposób... ale on bywa mało skuteczny... no i trzeba mieć w tym dobrego nauczyciela... Poprostu trzeba mieć odwagę się podnieść, unieść wysoko głowę... wyżej niż ta cała zakłamana banda i trakotwać ich z góry... poczuć się jak pan i władca na krańcu świata... i znaleźć w sobie coś o wiele lepszego... dopiero później można rozmawiać... ale ja do tego nie doszłam...
|
|
28 grudnia 2006 bo bardzo trudno do tego dojsc...pozdrawiam :*
|
|
28 grudnia 2006 Do tego potrzeba czasu.
|
|
29 grudnia 2006 żeby zaufać czy móc rozmawiać o stracie zaufania... bo w każdym z tych wypadków mija 11 lat =] ale jak narazie dobrze mi jest w traktowaniu innych z góry...
|
|
29 grudnia 2006 Agat-inworld jeszcze tzeba pamietac zeby przy tym nie krzywdzic innych, bo w tedy juz nam nic nie pomoze...
|
|
30 grudnia 2006 zgadzam sie z toba karolina k.... co z tego ze traktujesz kogos z gory skoro mozesz go tym samym skrzywdzic...wtedy to nie ma sensu :( pozdrawiam :*
|
|
30 grudnia 2006 krzywdzić? no nie aż tak chamsko się nie potrafię zachować... chociaż zemsta słodka rzeczy i z miłą chęcią skrzywdziłabym kogoś... ale swóje zasady mam... a przynajmniej nie zniżę do ich poziomu...
|