Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
15 listopada 2006 myślicie że śmierć wam pomoże?? myślicie że nikt nie będzie za wami płakał??... jesteście w błędzie.
Sam wiele razy myślałem: "a gdyby tak się zabić??" ale odrazu nasuwały mi się myśli. "nie moge bo Bóg nie przyjmuje samobujców do świętego miasta Jeruzalem (czyt: nieba) ;p " albo "samobujswto to ucieczka, a ucieczka to strata honoru" raz użyłem cyrkla... rozcięta skura... nie wiem czemu ale podobało mi się to. rana o długości około 10 cm powoli wypełniała się krwią... wyglądało to jakby bóg stworzył nową rzekę, a rzeka to symbol życia... mimo że to wyglądało pięknie nie przyniosło mi to ulgi... myślałem że ból fizyczny zagłuszy choć na chwilę tą pustkę we mnie. ale nie. nawet można powiedzieć że nie czułem jak mało ostry cyrkiel wbijał się w moje ciało a puźniej powoli rozrywał moją skurę w stronę nadgarstka, ale wyglądało to jakby palec Boga wbił się w ziemie i utworzył koryto dla tej rzeki która zaraz zaczeła wypełniać się krwią... |
|
17 listopada 2006 To ejst bez sensu nie ma po cos ie ciac czy zabijac!
|
|
20 listopada 2006 też sie kiedyś ciełam :( chodziałam do sklepu po nowe żyletki :( Miałam czasem ochote nawet popełnić samobujstwo do tej pory mam taką chęć :( Czasem myśle czy sie nie pociąć to w jakis sposób mi pomagało ale teraz już nie :( czasem mam jeszcze doła ale staram sie go zakopać :(
|
|
20 listopada 2006 hm, no i kopanie to jedyne co czasem jest mozliwe :]
Tirwelius - coz, hm, to, ze Twoja wiara jest gleboka nie oznacza, ze ma to przekoywac innych. wydaje mi sie, ze dla wiekszosci ludzi takie mowienie o Bogu wcale nie pomaga. a moze zastanawiales sie kiedys - czy jesli Bog zsyla nam cierpienie to nie wiem, jakie beda jego skutki? przeciez on w swej wszechwiedzy wiedzial, jak sie zakonczy to, o stworzyl. Myslenie o potepieniu wcale nie umniejsza bolu, wrecz przeciwnie, wg mnie moe go tylko potegowac, bo skazuje na pewnego rodzaju niemoc i niemoznosc zmiany tego stanu rzeczy... ciecie - owszem, pomaga na krotka mete, ale nie wszytskim, Ty widac jestes inny... dla mnie krew nigdy nie byla piekna, a mimo to siegnelam po nozyk kilkakrotnie. swoja droga - ja czulam ten fizyczny bol, na chwile przygluszajacy ogien spalajacy moje wnetrze. jednak stwierdzilam, ze nie mozna swojego zycia uzalezniac od noza... Paulinko - jestes jeszcze mloda. szkoda marnowac ten czas w taki sposob. wiem, ze moze byc ciezko. wiem, bo sama w gimnazjum prezchodzilam nielatwy okres mojego zycia, a to nie bylo na tyle dawno by tego nie pamietac. Nie wiem, co Cie boli, jesli jednak bedziesz kiedys chciala do kogos po prostu napisac, kto tez czuje bol, ale jakos udalo mu sie pewne rzeczy zaleczyc to wal smialo :] na privie niektore rzeczy przychodza latwiekj, zwlaszcza ze zapewne nigdy sie nie spotkamy... |
|
21 listopada 2006 coraz częsciej wpadam w dół :( nic mnie nie bawi i nawet kiedys sie ciełam czasem mam ochote zrobić to jeszcze raz bo to w jakiś sposób mi pomagało ale teraz już nie :( chodziłam do sklepu po nowe żyletki miałam obsesje :( staram sie o tym zapomniec :( ale nadal mam taką chęć :( niewiem co ze sobą zrobić :(
|
|
21 listopada 2006 Ja też mam czasem doły...
Wtedy wole wygadac sie przyjaciołom, albo poprostu 'zakopac' to sama... Bo ciecie nie uwolni nas od problemow, ono tylko stworzy nastepny... uzaleznienie... |
|
21 listopada 2006 swoja droga kazdy jest od czegos uzalezniony...
kiedy nie wiesz co ze soba rzobic - osobiscie ja radze znalezc najpierw jakis sposob wyrzucenia z siebie emocji emocji. to bardzo indiwidualna sprawa... niektorzy zamazuja sterty kartek, niekytorzy uprawiaja jakis sport, niektorzy pisza wiersze, niektorzy boksuja poduszke lub krzycza. to pomaga bardziej niz zyletka. sproboj ;) |
|
22 listopada 2006 Ciągle wpadam w dół i niewiem co zrobić mam ochote pociąc sie drugi raz :(
|
|
23 listopada 2006 na poczatku jest najtrudniej, bo pewnosc z ebez tego wytrzymasz jest najmniejsza :] ale dasz rade - ja w Ciebie wierze ;)
|
|
24 listopada 2006 Paula to nie bedzie twoj drugi raz! I dobrze o tym wiesz... wiele razy to robilas...
NIe wiem jak wy to mozecie robic... Naprawde... Są przecierz inne rzeczy na rozwiązanie prblomow... |