Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
25 października 2006 wszytko byloby gi jakbym ne stracil zaufania przez 6lat ani jednego klamstwa a w ciagu tygodnia kilka klamstw,klamstewek, oszustw nie mowie ze to tylko jej wina moja pewnie tez moze jej nie dalem czegos co ta 3osoba wzniosla... wczoraj mialem imieniny dostalem super prezent od jej przyjaciolki i pewnie straszne zlosliwosci, chamstwo, nabijanie sie... duzo bym dal za goł bek ... potrafie zrobic wsyztko... jak nie to stracilem wiare w ludzi
|
|
26 października 2006 ech... kilka kłamstw... i oszustw...
wiesz to chyba najgorsze w zwiazku... gdy dwie kochajace sie osoby zaczynaja przed soba cos ukrywac i nie mowia prawdy... no ale heh... jeżeli przez te 6 lat znaliscie swoje wzajemne potrzeby, rozmawialiscie, rozwijaliscie wasz związek... to watpie zeby mozna bylo mowic o nie dawaniu czegokolwiek... taki zwiazek tyle by nie przetrwal... Moze jednak jakos da sie to naprawic? Czy ona tego chce? Rozmawiasz z nia jeszcze? Czy wie o tym jak sie z tym czujesz i ze wlasnie jestes gotow zrobic wszystko? Moze ten goł bek zależy wlasnie od tego... |
|
26 października 2006 ech... kilka kłamstw... i oszustw...
wiesz to chyba najgorsze w zwiazku... gdy dwie kochajace sie osoby zaczynaja przed soba cos ukrywac i nie mowia prawdy... no ale heh... jeżeli przez te 6 lat znaliscie swoje wzajemne potrzeby, rozmawialiscie, rozwijaliscie wasz związek... to watpie zeby mozna bylo mowic o nie dawaniu czegokolwiek... taki zwiazek tyle by nie przetrwal... Moze jednak jakos da sie to naprawic? Czy ona tego chce? Rozmawiasz z nia jeszcze? Czy wie o tym jak sie z tym czujesz i ze wlasnie jestes gotow zrobic wszystko? Moze ten goł bek zależy wlasnie od tego... |
|
26 października 2006 ja bym byl gotow wybaczyc wszytko... ale zdrade... bym musial sie zastanowic... jak ktos bardzo kocha kogos to nie ma mowy o zdradzie...
|
|
26 października 2006 wczesniej tez myslalem ze wszytko moge wybaczyc ale nie zdrade , moj blad ze jej pokazalem ze mi zalezy a ona to wykorzystala nie mam z nia kontaktu pozmieniala numery tel, gg, maile i mieszkanie ... to juz nie ejst do uratowania ona swietnie zacyzna bawic sie bezemnie a ze mnie sie smieje prawie prosto w oczy z przyjaciolka... wie doskonale jak sie czuje na to sluszalem cos w stylu poradz sobie sam, co ty myslalas ze ja z toba bede zawsze itd...
|
|
27 października 2006 to jest okrutne
ja się czuję zdradzona przez przyjaciółkę (zdrada przyjacielska), była moją naj kumpelą aż do wczoraj kiedy to ja zaczęłam się kłocić z jej kumpelą. Moja naj kumpela stanęła po jej stronie... |
|
27 października 2006 oj zaczyna się tu robić bardzo smutno...;((
chyba lepiej podac jakiś optymistyczny temat... ludzie cały świat należy do nas!!!!!!! zima chyba gdzieś zabłądziła więc i z tego można się cieszyć....;))) czasami sa w zyciu bardzo smutne sytuacje, ale to nie powód żeby to bez końca rozpamiętywać... mamy władzę jedynie nad teraźniejszością i przyszłością... a przeszłość to historia.. której już nic nie zmieni.. po co więc płakać w domku w podusię i się jeszcze bardziaj dołować.... tżeba się nauczyć żyć.. tak żeby niczego nie żałować... nie mówię że to prosta sprawa..wręcz przeciwnie... ale to jest naprawde możliwe!!! buźki do góry i się już nie smutać!!!!!! |
|
27 października 2006 trzeba upsss sorki;)
|
|
27 października 2006 "jak ktos bardzo kocha kogos to nie ma mowy o zdradzie..."
Zgadzam sie. Jesli ktos kogos zdradzil to znaczy, ze cos w zwiazku bylo nie tak. |
|
28 października 2006 r4fal, zdrady bym nie wybaczyl... no chyba, ze bylby jakis powod i przedewszytkim jak by sie tlumaczyla to moze hy miala wyrzuty suminia... nie wiem... ale jak juz powiedzialem ze jak dochodzi to zdrady, to oznacza "ze cos w zwiaku bylo/jest nie tak"
|