inne - *...Samotni.... :( * - Zdrada...
 
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobniktreść posta

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (37)

Zdrada... 28 października 2006
wiesz summer, to tak łatwo powiedzieć...
ale gdy ktokolwiek ma taki problem, to trudno to najpierw w ogóle ogarnąć umysłem...
a wiesz Hoti... mówiłam Ci o swojej "przyjaciółce"
ostatnio juz kompletnie jej odbiło... teraz sie na mnie wydziera na lekcjach ilekroć choć słowem sie odezwę :/ ale serio nie przejmuje juz się nią... nie warto...
i Ty tak samo moze postaraj sie to wszystko traktowac mniej poważnie...
zawsze tak jest, że gdy nam zależy, to druga osoba to wykorzystuje, bądź też kompletnie ignoruje... dopiero kiedy to nam nie zalezy, druga strona zaczyna sie starac o przyjaźń/ miłość... niestety taka natura ludzka...
Ale masakra ze wlasna przyjaciolka tak Cie potraktowala... jezeli ludzie sie przyjaznia to zaden nie powinien stawac po czyjejkolwiek stronie... ech...
Zdrada... 29 października 2006
...no niestety..prawdziwych przyjaciój poznaje się w biedzie.... smutne ale prawdziwe;(
a takich ludzi coraz mniej..bo szerzy się choroba zwana EGOIZMEM!!!!

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (37)

Zdrada... 29 października 2006
dokładnie ech...
kiedyś przyjaciel to była osoba, ktora zawsze pomogla, na ktora sie liczylo...
teraz to osoba, ktorej to Ty pomagasz, a ta osoba nawet nie podzeikuje...
masakra co sie z ludzmi robi...

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (36)

Zdrada... 6 listopada 2006
Mnie zdradził chłopak... Poszłam z moją przyjaciółką na spacer i... Zobaczyłam jak ON całuję się z inną!!! Strzeliłam mu w policzek i powiedziałam: :Paweł, koniec z nami!" Co za debil!!!
Zdrada... 6 listopada 2006
wiesz Mutant to przykre, ale często tak jest że to Ty pomagasz i najwięcej dajesz a twój przyjaciel tylko bierze. Ja jednak mam przyjaciół, którzy najczęściej dają od siebie ile mogą :) choć powiem że zawsze po kłótni ja wyciągam pierwsza ręke. Nie wiem dlaczego ale jakoś tak. Jednak teraz jak pójdziemy do liceum każde gdzie indziej boje sie że nasze drogi sie rozejdą .

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (4)

Zdrada... 12 listopada 2006
Knypcia świat jest mały, napewno gdzies się spotkacie. A jesli chodzi o zdrade to jest to najgorsze co może spotkac człowieka. mniej boli śmierc przez spalenie. Takie śa przynajmniej moje odczucia. Wiem co znaczy ból zdrady, moje jedyne, pierwsze trzy związki tak się skończyły a nawet dobrego tygodnia nie trwały. Wiem co to znaczy palić się żywcem. Po ostatnim "roztaniu" nie wiem jak to określić. Przyjechała i powiedziała ze się puściła z innym, niew iem jak to okreslić:( posiedziałem dluzej w pracy. Rozbieralem autko do samego szkieletu, zostawilem tylko koła i kiere by byl mozliwy jakis manewr. Zdemontowalem zbiornik a był prawie pełen i wylał się na mnie. Ja się otarlem zaniosłem go na odpowiednie miejsce. Autko wypchałem a był to Mercedes ML 320 i jakos dałem rade go wypchać. Wracam a tu halogen się spalił i spadł na mnie a ja cały w płomieniach. Całe szczęście był koc pod reka. I dzięki temu zyje a jedyne co ucierpialo to kombinezon.
Zdrada... 12 listopada 2006
herby thx za ucieche...napewno się spotkamy, już my coś wymyślimy ;) i współczuje z powodu tych zdrad to okropne :(

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (37)

Zdrada... 14 listopada 2006
ou... masakra, że spotkało Cie coś tkaiego herby... szczęście, że dobrze sie skończyło... ech... a i pecha ze zdradami współczuję...
Nie wiem, nie wyobrażam sobie co bym sobie zrobiła, gdyby mój ukochany mi to zrobił... jak dotąd zdraty tego typu nie doświadczyłam i mam nadzieję, że się to nie stanie... no ale mamy zgodne charaktery i oboje podobne podejście do tego...
Ty widać niestety trafiłeś na nieodpowiednie osoby...
mam nadzieje, że sie to zmieni...

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (12)

Zdrada... 14 listopada 2006
Heh...mnie nikt nie chce więc mnie nie ma kto zdradzić ale współczuje wam bo to musi być cholernie przykre...

Zdrada... Zdrada... Zdrada... (23)

Zdrada... 16 listopada 2006
a co byc zrobila nic... ja po prawie 6 latach bycia razem sie dowiedzilem i co czlowiek ma rozne rzeczy w glowie, rozne mysli ... czasami najgorsze nikt wtedy nie moze ci pomuc aciagle wracaja wspomnienia, wszystko... jak sie ma za kim pogadac jest lepiej na chwile ... na chwile w zyciu nie przezylem gorszej chwili i nie przezyje stracilem przez nia wiare w ludzi moj aniol stal sie diablem 0 uczuc minelo juz ponad 2 miesiac a ja czuje sie nadal tak jak pierwszego dnia