Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
18 listopada 2006 to jest chyba w tym wszystkim najgorsze... patrzeć codzień na osobe która nas zdradziła... i wydywac ją z osoba która jej w tym "pomogła"
|
|
21 listopada 2006 mam latwiej... choc latwoscia codziennych lez od 5 tygodni bym nie nazwal... zdradzila, wyjechala i z nim jest - co mzoe byc gorsze? tylko to ze byla moja narzeczoną... ból, straty, zdrady i odrzucenia...
|
|
3 grudnia 2006 ludzie wiekszosc z was jeszcze nie ma matury nie chce nikomu wrzucac ale jestescie z deka za mlodzi i dlatego wiekszosc tak zdradza i jest zdradzana bo dojrzalosc emocjonalna nie jest dobrze wyksztalcona ja wiem ze to nie jest regula ale niewatpliwie tak jest
|
|
4 grudnia 2006 Mnie jedna dziewczyna zostawila smsem jak bylem pod Warszawa na 6 tyg szkoleniu, ktore dalo mi kolejna mozliwosc pracy po studiach. Po prawie roku zobaczylem opis ze dostala tyle roz ile byli ze soba. Okazalo sie, ze ten dzien keidy zaczeli byc ze soba byl jeszcze przed moim wyjazdem.
|
|
4 grudnia 2006 r4fal wspomnienia są najgorsze. One zawsze wracają i okropnie bolą. Dają człowiekowi w kość. Wtedy jest ciężko ale trzeba się podnieść i iść dalej chodź w takim przypadku jest to okropnie trudne. U mnie wspomnienia nadal wracają i wtedy mam doła na maksa. Zastanawiam się wtedy dlaczego jestem taka benzadziejna dlaczego znowu wszystko spieprzyłam. Ale nic już nie da się zrobić...
Mnie nikt jeszcze nie zdradził poza przyjaciółką. Ale to nie to samo. Ale wiwem jak to boli... niestety... |
|
4 grudnia 2006 wspomnienia sa piękne... piekne bo powinnismy sie cieszyc ze cos sie wydarzylo a nie plakac ze sie skonczylo.... probelm sie chyba 123... zaczyna kiedy ten dół zaczyna sie robic normalnym dniem...
|
|
5 grudnia 2006 emppu to po porstu zdzira byla i tyle tez znalem taka jedna w sumie w zwiazku nie bylismy ale jako "przyjaciolka" non stop cos ukrywala itp a jedyny cel przyjazni (no mam dosc duzo znajomych i w roznych kregach sie obracam) to znalezenie sobie nowego partnera dla siebie. Coz pognalem (choc chciala sie pogodzic nie wiem po co zeby znow mnie kolowac) teraz mam kobiete ktora jest nie tylko moim przyjacielem. Szczerze gdy czuje sie ze zaczynaja sie oszustwa (czasem z bolem czasem z ulga)trzeba pognac bo nigdy tego sie nie wyjasni i problem bedzie sie ciagnal jak psie jaja. big up dla tych co nie boja sie radyklanych zmian i nie sa sentymentalni kiedy trzeba
|
|
5 grudnia 2006 silus, masz racje wspomnienia są piękne lecz często bolesne. Myślisz jak kiedyś było wspaniale a teraz nie jest. To boli gdy nie jesteś z ukochaną osobą i tylko po niej zostały ci wspomnienia które i tak nie pomogą ci wiele. Będziesz myślał o tej osobie i się zadręczał.
|
|
5 grudnia 2006 tak, mysle o Niej, mysle, zadreczam sie i nie potrafie zyc... Ty bys potrafila? ja sie jej oswiadczylem bo bylem pewien tego co chce i wiedzialem ze musi wyjechac na dluzszy czas... nie moglem czekac... i co? wlasnie...
|
|
5 grudnia 2006 Ja sama nie potrafię żyć bez pewnej osoby. Wolałabym o nim zapomnieć, ale niestety nie mogę. Serce nie chce. A tobie nie dziwię się, że nie potrafisz bez niej żyć, rozumię cię... Ostatnio przez te wspomnienia odrzuciłam wspaniałego chłopaka. Wiem, że to był błąd i nigdy mogę już nie natrafić na tak czułego, idelanego, wspaniałego chłopaka, ale co zrobić... ach... miłość jest dziwna...
Mam nadzieję, że wy będziecie kiedyś razem. Trzymam za was kciuki. |