Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
6 listopada 2006 Postanowiłam podniesc na duchu, tych, którzy czują się nie kochani. Np.: Zdradził Cię chłopak, Rozwód rodziców itp. Przeżyłam to wszystko i szukam pomocy...
|
|
6 listopada 2006 moja rodzinka jest w komplecie ale wcale nie jest mi z tym dobrze... w domu jest tak ciepła i słodka atmosfera że aż do przesady... To mnie jeszcze bardziej dołuje.. czasem nawet zastanawiam się czy nie chciałabym aby np. rodzice się rozwiedli... a co do chłopaka to skoro zdradził to nie był Ciebie wart.. nie zasługiwał na Ciebie i nie umiał Cię docenić... to przykre ale często tak się zdarza.. najważniejsze żebyś pokazała że bez niego też dasz sobie rade.. przypuszczam że zrozumie swój błąd i bedzie tego żałował.. może nawet poprosi o przebaczenie..? wtedy decyzja należy do Ciebie.. gdy sie kocha trudno jest powiedzieć nie ale może czasem warto zamknąć pewien rozdział w życiu i zacząć następny... tylko tak by był lepszy i bardziej wartościowy niż poprzedni... trzymam kciuki za Ciebie ;)
|
|
13 listopada 2006 moi rodzice od 3 lat są w separacji... Stary nadal z nami "mieszka" i wszystkich denerwuje... Ostatnio dużo o tym myślałam i stwierdziłam że mam naprawdę pogięte życie... A i jeszcze niedawno (po 5 miesiącach) zerwał ze mną Paweł... :(:(:( Od tego czasu minęły ponad dwa tygodnie a ja nadal nie moge się pozbierać i nie mam z kim o tym pogadać... Z rodzicami się nie dogaduje a moja psiapsiuła i tak ngdy za Pawłem nie przepadała i cieszy się że nie jesteśmy razem... A ja czuję się pusta w środku i nie wiem co mam ze sobą zrobić... Może wy mi pomorzecie??
|
|
14 listopada 2006 hmmm...znam Twój problem...ja rozstałam się z chłopakiem po dwóch i pół roku...moja przyjaciółka też nie lubiła mojego faceta ale ukrywała tę swoją radość po naszym rozstaniu...co to za przyjaciółka która cieszy się z niessczęścia najbliższej osoby??
|
|
14 listopada 2006 to trudne jak odchodzi ukochana osoba... może jeszcze nigdy tak naprawde tego nie przeżyłam bo mocno nie kochałam.. zawsze myślałam że jak nie ten to następny a dopiero teraz wiem że przez takie postepowanie naprawde jestem nikim.. A on.. napewno nie był Ciebie wart, nie umiał docenić tego że jest z Tobą i obdarzyć Cię taką miłością jak Ty jego. Musisz wziąć się w garść i pokazać że jesteś silna... Napewno Ci się uda ;)
|
|
14 listopada 2006 hmm ktos napisął ze ma słodka rodiznke az do przeady i czamsi mysli ze fajnei było by jak by sie rozwiodli.. głupoty gadasz!! ja bym dała wszystko zeby miec rodzine normalna... jca mame... obiadki rodzinne itp. nie chciał byc zyc w domu gdzie sa wrzski kłutnie awantury! tłuka sie talerze i wszystko sie pieprzy !! uwierz mi i pomysl zanim cos powiesz... bo nie wiesz jak jest keidys w domu nie jest fajnie!
|
|
14 listopada 2006 a ja sam już nie wiem... raczej normalna rodzina tylko że mam taką krzywą że cokolwiek bym nie robił to każda rozmowa z rodzicami/rodzeństwem kończy się na ostrej kłutni... ja ich nie chce, ale już nie pamientam kiedy ostatni raz rozmawiałem normalnie z rodziną... wiem że oni robią wszystko to bo mnie kochają, ale ja chciałbym się poczuć jakby ojciec/matka był dla mnie przyjacielem/przyjaciółką a nie tylko rodzinami... ale wiem jedno... Z rodziną źle ale bez nich jeszcze gorzej.
Martusia92, jak się chcesz wygadać/wyżalić to możesz do mnie napisać na GG 9625652 lubie słuchać/pomagać, dzięki temu zapominam o własnych problemach... napisz a może uda mi się pomóc ;) |
|
15 listopada 2006 Dzięki wszystkim za ciepłe słówka których już dawno nie słyszałam :( Posataram się wziąć w garść ale to jest strasznie trudne ;( Tirwelius może do Ciebie zagadam to możę mi jakoś pomożesz... I zagadzam się z madziam bo rodzina w separacji/po rozwodzie wcale nie jest tym czego chcesz. Lepiej mieć normalną rodzine...
|
|
15 listopada 2006 tylko że 'normalna' rodzina to dla mojej zbyt dobre określenie... wiem co mówię i zdania nie zmienie...
|
|
16 listopada 2006 ale zawsze lepiej miec przesłodzoną rodzinke niż w separacji albo po rozwodzie wiesz mi!!!!! Tez wiem co mówię bo sama przez t przechodze!!!!
|